piątek, 31 stycznia 2014

Konkurs Blog Roku 2013

                Długo się zastanawiałem czy jest sens wziąć udział. Jeśli już to tylko dla zabawy, bo przecież trudno liczyć o jakikolwiek sukces w przypadku tak małego bloga. Z drugiej strony dlaczego nie????
              Wydawałoby się, że jedyna prawidłowa, dla mnie, kategoria to Podróże. Rzeczywiście tak by się wydawało, jednak napisała do mnie Pani z Onetu, że raczej pod kategorię Podróże za bardzo nie podchodzę. Może i prawda, bo mimo, że przebywam w Chinach, to z róźnych względów za dużo ostatnimi caszy nie podróżowałem. Ostatecznie stanęło na kategorii "Ja i moje życie". Wciąż mam wątpliwości, ale niech już będzie...

             Jeśli ktoś lubi czytać moje posty i ma dobry abonament to zapraszam do sms`owania, koszt 1,23zł:)
Chcesz zagłosować ? Wyślij SMS o treści H00270 na numer 7122

                 

                

poniedziałek, 27 stycznia 2014

[Przegląd Prasy Chińskiej] Presja ze strony rodziców a Święto Wiosny

               Kolejne kilka słów związanych ze Świętem Wiosny, czyli najważniejszym wydarzeniem w chińskim kalendarzu. Dla Chińczyków jest to również związane ze świętowaniem nowego roku. W "państwie środka" świętowanie 1 stycznia czy 31 grudnia  jest w dużej mierze czymś sztucznym, co napłynęło z zachodu. Wiele, szczególnie młodych osób celebruje te dni, jednak prawdziwy Nowy Rok nadchodzi dla Chińczyków podczas Święta Wiosny.
              Dzisiaj napiszę o czymś, co dotyka wielu aspektów chińskiej rzeczywistośći. Sytuacja, którą opiszę ma związek z polityką jednego dziecka, z syndromem "małego cesarza" z ogromną presją ze strony rodziców. To wszystko połączone z bardzo wyjątkowym dla Chińczyków czasem.
               Młody człowiek z Shenzhen( prow. Guangdong)  bardzo chciał zadowolić swoich rodziców. Ci byli coraz bardziej zaniepokojeni faktem, że ich syn może zostać starym kawalerem. Znalezienie kobiety w Chinach nie jest takie proste jak wiadomo, więc obawy rosną barrrrrdzo, szczególnie w przypadku osób powyżej 25 roku życia.
               Zapracowany młody mężczyzna nie mógł znaleźć wystarczającej ilości wolnego czasu, aby taką "drugą połowę" gdzieś ustrzelić. Wizja powrotu do domu rodzinnego bez wybranki spędzał mu sen z powiek na tyle, że znalazł dość orygnalny sposób, żeby jednak zadowolić rodziców i cała rodzinę.
              "Zdesperowany" zamieścił na jednym z portali społecznościowych ogłoszenie, iż zapłaci        1 000 000 yuanów(ok. 500 000tyś. złotych) kobiecie, która zgodzi się spędzić z nim Święta i odgrywać rolę jego dziewczyny. Oczywiście, nie może być to jakaś tam kobieta! Wymagania więc również się pojawiły! Powinna Ona mieć ok. 25 lat, ważyć nie więcej niż 50 kilogramów. Do tego powinna wyglądać "słodko". Oczywiście inteligencja i tytuł licencjata też musi być. Szczęśliwa wybranka może otrzymać 10%-owy bonus  jeżeli dysponuje tytułem doktoranta lub .... jest dziewicą:) 
               Zgłosiło się ok. 5000 tysięcy kobiet. Zapewne proces selekcji trochę potrwa, bo sprawdzenie które z kandydatek spełniają dadatkowe wymagania może być trochę problematyczne.......
                
              Obrazuje to trochę sytuację młodych ludzi. Presja ze strony rodziców i dziadków jest ogromna. W końcu często, to jedyny potomek rodziny, więc oczekiwania są wygórowane. Jak już skończy upragnione studnia, to rodzice czekają na żonę i wnuka. Rodzice nie lubią długo czekać, więc dochodzi do absurdalnych sytuacji jak ta opisana powyżej....

              
źródło:http://www.echinacities.com/news/Man-Offers-1-Million-RMB-for-Woman-to-Pose-as-Girlfriend-for-Chunjie






Spodobał Ci się ten artykuł???

Oto kilka innych o podbnej tematyce:
[Przegląd Prasy Chińskiej] Przestroga przed świątecznymi zakupami...
[Przegląd Prasy Chińskiej] Metody chińskiej policji
[Przegląd Prasy Chińskiej] Wieżowiec w Chinach stanął...
[Przegląd Prasy Chińskiej] Cuda chińskiej medycyny

wtorek, 21 stycznia 2014

Chiński Nowy Rok

               Wielkimi krokami zbliża się najważniejsze Święto w chińskim kalendarzu, czyli Nowy Rok lub też Święto Wiosny. Jak w każdej kulturze ludzie spędzają ten czas w domu, otoczeni rodziną.  
               Ja już drugi rok z rzędu nie będę obserwował tego, co w Chinach dzieje się w tym czasie. Jestem pewien, że byłoby to fantastyczne doświadczenie, jednak mnie, podobnie jak miliony Chińczyków, ciągnie do domu. 
Z resztą pozostanie w Chinach 
w tym okresie również wiąże się 
z pewnego rodzaju ryzykiem. 
               Być może jestem w błędzie, ale uważam, że w tym okresie najlepiej jednak z Chin się ewakuować. Większość z moich kolegów studentów pozostało w Chinach, głównie dlatego, że są poza domem od września, więc do domu jeszcze ich nie ciągnie. Dla tych osób pozostają
 3 opcje.  
               Pierwsza z nich to pozostanie na campusie. Można się uczyć, nadrabiać zaległości filmowe i serialowe albo pisać pracę licencjacką:) Problem jest taki, że w tym okresie campus zamieni się w pustynię, zero ludzi, sklepy pozamykanie, stołówka tak samo. Dodając do tego fakt, że nasz "nieszczęsny" campus jest pośrodku niczego sprawia, że osoba, która się zdecyduje na tę opcję może się borykać z kłopotami aprowizacyjnymi oraz z brakiem szans na spotkanie istot żywych:)
               Druga opcja, chyba najbardziej popularna, to zwiedzanie innych krajów azjatyckich. Loty są dość tanie, a w tym okresie wycieczka na południe może być całkiem przyjemna jeśli chodzi o temperatury. Z tego powodu kilka osób pytało mnie czy Wietnam jest dobrym kierunkiem. Oczywiście jest bardzo dobrym, ale równie blisko jest też do Tajlandi, Malezji, na Filipiny itd. itp. Gdyby nie potrzeba powrotu do domu, to na pewno wylądował bym w jakimś ciepłym kraju:)
              Trzecia opcja najbardziej trudna i ryzykowna to podróżowanie po Chinach. Jak wiadomo w związku ze Świętem Wiosny dochodzi w Chinach do największej, znanej, migracji ludności. Wystarczy wspomnieć, że w tym okresie około 800 mln ludzi wraca do domu. PKP szykuje dantejskie sceny przy każdym długim weekendzie w maju czy czerwcu. Skala byłaby porównywalna gdyby na majówkę zechciało koleją podróżować ok. 30 mln Polaków. Koleje w Chinach są naprawdę świetnie zorganizowane, ale oczywiście taka liczba ludzi sprawia, że okres ten jest zdecydowanie najgorszy na "bujanie się" po Chinach.
               W Chinach zasada jest taka, że bilety na dany pociąg można zakupić 20 dni przed odjazdem pociągu. W styczniu już 5 minut po otwarciu możliwośći zakupu, biletów nie ma! Ludzie, którzy mogą pozwolić sobie tylko na najtańsze pociągi często koczują kilka dni na dworcach w nadziei na zakup jakiegokolwiek biletu. Często się nie udaje, a te Święta są dla ludzi często jedyną okazją, żeby odwiedzić własne dzieci.
               Polecam obejrzenie filmu dokumentalnego pt."Ostatni pociąg do domu". Nie jest to przyjemna historia jednak, w dużej mierze, pokazuje czym w rzeczywistości jest ta największa migracja ludności.


                Święto Wiosny jest dla Chińczyków okresem bardzo radosnym, jednak to, co je poprzedza jest nierzadko przeżyciem traumatycznym.









Spodobał Ci się ten artykuł:


Oto kilka innych o podobnej, poważnej tematyce:

O co chodzi Tajwanem???
Młodzi Chińczycy a homoseksualizm.
Chińska szkoła publiczna- Witaj w raju!
[Przegląd Prasy Chińskiej] Czy aborcja to temat tabu w Chinach???