piątek, 18 października 2013

[Przegląd Prasy Chińskiej] Cuda chińskiej medycyny

                        Ostatnio wpadły mi w ręce dwa ciekawe artykuły na temat osiągnięć chińskiej medycyny. Nie chodzi tutaj o medycynę tradycyjną, czyli ziółka, wywary, maści i inne, tylko o techniki, conajmniej, ultranowoczesne. 
                        Pierwsza z historii dotyczy 22-letniego mężczyzny, mieszkańca prowincji Fujian( to ta, w której obecnie przebywam), który w zeszłym roku brał udział w wypadku samochodowym. W wyniku obrażeń doszło do infekcji nosa, który następnie został usunięty.
                        Lekarze nie byli w stanie uratować pokrzywdzonemu nosa. Wpadli jednak na pomysł, żeby wyhodować mu drugi, na czole!!! Nie wdając się w szczegóły, lekarze uformowali coś na kształt nosa z materiału pobranego z żebra pacjenta.
                        Po osiągnięciu odpowiednich rozmiarów nos zostanie przeniesiony w miejsce swojego przeznaczenia:)


źródło: http://www.echinacities.com/news/Crash-Victim-Follows-Doctors-Orders-and-Grows-Nose-on-Forehead



                      Druga historia dotyczy obecnie 17 letniej dziewczyny, która w wieku 5 lat przeżyła pożar w swojej rodzinnej wiosce. Pożar w bardzo dużym stopniu uszkodził jej twarz, która została zniszczona w 95% procentach, stosowane dotychczas przeszczepy skóry nie mogły przywrócić ani wyglądu ani naprawić uszkodzonych nerwów.
                      Teraz po 12 latach pojawiła się szansa, żeby zupełnie odbudować zniszczoną przez ogień twarz, przywrócić dziewczynę do normalności. 
                      Zamysłem lekarzy było to, żeby wyhodować zupełnie nową twarz na klatce piersiowej 17-latki. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale faktycznie od listopada 2012 rozpoczął się proces hodowania tejże nowej twarzy. Obecnie dziewczyna czeka na operację przeniesienia wyhodowanej tkanki z klatki piersiowej na twarz. Oprócz wyglądu dziewczyna ma odzyskać, choć niewiadomo w jakim stopniu, władzę nad mieśniami twarzy.



źródło: http://www.echinacities.com/news/Fujian-Girl-to-Exchange-Face-with-One-Growing-on-Her-Shoulder

                      Chińska medycyna kojarzy nam się tylko i wyłacznie z ziółkami, czarami itd. itp. Zresztą ciągle pamiętam Akademię Pana Kleksa i dra PaiChiWu( czy jakoś tak), który miał kogoś tam uratować, ale chyba nie wyszło...
                       W każdym razie obecnie chińska medycyna rozwija się w mniej więcej tym samym kierunku co nasza. Nowoczesność i pionierskość, a nie ziółka i wywary, choć te też są w dalszym ciągu obecne i tradycyjna chińska medycyna ma się równie dobrze...


           


Czy spodobał Ci się ten artykuł???


Oto kilka podobnych:



4 komentarze:

  1. Aż mi się słabo zrobiło... Mieć twarz na klatce piersiowej... Oczywiście wszystko dla dobra pacjenta. Mam ogromną nadzieję,że to całe przesięwzięcie się uda... Oby!
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś niesamowiego!! A w przypadku tej dziewczyny wstrząsającego!

    OdpowiedzUsuń

  3. Dziewczyna ma według artykułu twarz hodowaną na ramieniu. Zresztą, mało ważne gdzie, ważne że dostała szansę na przywrócenie choćby częściowo normalnego wyglądu i mimiki

    Tego nie rozwiązałyby żadne proszki z łapy tygrysa czy niedźwiedziej żółci, aczkolwiek chińska medycyna tradycyjna to bardziej dieta, pomagająca dożyć w rześkości do 80tki, niż medycyna w naszym rozumieniu.
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym nosem to mnie zaskoczyłaś :)

    OdpowiedzUsuń