Dziś temat dość poważny, choć po przeczytaniu pewnego artykułu właściwie nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać.
link do artykułu: TUTAJ
Pewna 19-letnia studentka z Szanghaju w jakiś przypadkowy sposób zaszła w ciążę. Ogłosiła to na pewnym portalu społecznościowym wraz ze zdjęciami z USG, żeby wszyscy mogli się przekonać, że to prawda. Co więcej spodziewała się bliźniaków.
Kilka dni później zamieściła kolejny komunikat, w którym ogłosiła, że jest zmuszona pożegnać się ze swoimi nienarodzonymi dziećmi. Konkretnie rzecz ujmując ogłosiła wobec całego świata, że jutro dokona się aboracja.
Studentka musiała się gęsto tłumaczyć, ale tylko i wyłącznie z faktu, że rzecz dość intymna stała się przez kilka dni hitem internetu. Jeśli chodzi o samą aborcję to Chiny są miejscem, w którym na ten zabieg spogląda się nieco inaczej niż w Europie.
Chiny są krajem, w którym planowanie rodziny jest rzeczą bardzo istotną. Większość rodzin może sobie pozwolić na tylko i wyłącznie jedno dziecko. Oczywiście czasami zdarza się, że kobieta zachodzi w ciążę po raz kolejny. Wtedy rzeczą dość pospolitą i łatwo dostępną jest aborcja. W przypadku powyżej, szpital zapytany przez dziennikarzy potwierdził, że taka pomoc była udzielana, ale ze względu na dobro pacjentki nie mogą udzielić bardziej szczegółowych informacji.
Dla chińskich szpitali zabieg aborcji stanowi duże źródło przychodów, szczególnie w miastach, gdzie sporo jest cudzoziemców. Obcokrajowcy placą więcej. Poza tym statystki pokazują, że w chińskich szpitalach dokonuje się aborcji częściej niż jakichkolwiek innych zabiegów. Także personel jest w tej kwestii doświadczony.
Oczywiście nigdy nie jest to łatwa decyzjia ze względu na wiele aspektów. Jednak w Chinach jeśli decyzja zostanie podjęta, to cały proces może się odbyć w warunkach nie uwłaczająych człowiekowi.
Spodobał Ci się ten artykuł?
Oto kilka podobnych:
[Przegląd prasy Chińskiej]- Z ręką w klozecie:)
[Przegląd prasy chińskiej] Do wody dla ochłody
[Fotograficzne inspiracje] Jak wygląda nauka w chińskim liceum???
[Przegląd Prasy Chińskiej] Czy Chińczycy to romantycy???
masz ciekawy blog, jest cos do czytania, dodaj do ulubionych
OdpowiedzUsuńwww pl ru
Straszne, koszmarne. Aborcja na równi z wyrwaniem zęba.
OdpowiedzUsuńWitam, pytanie trochę z innej beczki - jak podróżujesz po Chinach bez chińskiego???
OdpowiedzUsuńJestem tu teraz i przyznam jest ciężko... z komunikacja. No chyba ze taxi tylko...
Pozdro
w sumie nigdy nie podróżowałem zupełnie bez chińskiego, ale wyobrażam sobie, że może to być katorga..
Usuńpozdr
tak jest w pewnym sensie katorga....jestem na dworcu i wszystko w znakach..... Rozumiem, ze potrafisz czytać ? itd.?
Usuńnie umiem czytać, dopiero zaczynam się uczyć...
Usuńno cóż trzeba jakoś sobie radzić, nie ma wyjścia
pozdr