czwartek, 23 sierpnia 2012

Muzeum Pozostałości Wojennych w Sajgonie

                 Muszę przyznać, że wizyta w Muzeum Pozostałości Wojennych w Sajgonie dostarczyła mi chyba  najmocniejszych wrażeń. Zawsze interesowałem się tego typu rzeczami, myślałem więc, że już nic mnie nie zdoła zaskoczyć. A tu jednak okazuje się, że się myliłem.
                 Ogólnie muzeum pokazuję historię wojny wietnamsko- amerykańskiej. Przyczyny, skutki, pozostałości, rodzaje broni etc.   





                
                 Oczywiście nie ta, standardowa część przyprawia o dreszcze. 
                 Spora część poświęcona jest zbrodniom amerykańskim w Wietnamie oraz skutkom stosowania przez nich "innowacyjnych" sposobów walki z przeciwnikiem tj. napalmu, bomb bilogicznych itd. itp.
                 Muszę przyznać, że po obejrzeniu wystaw związanych z tą właśnie tematyką byłem zdruzgotany tym, co tutaj się działo podczas wojny. I to pomimo tego, że sporo wiem o samej wojnie. Większość fotografii była bardzo, może nawat za bardzo, brutalna, a to zawsze robi wrażenie. Mnóstwo zdjęć osób rannych w wyniku działań wojennych, czy też po kontakcie z napalmem czy innymi chemikaliami. 
                 Z kolei jeszcze inna wystawa pokazywała skutki używania chemikaliów na przykładzie osób urodzonych już po wojnie. To, że rodzice mieli kontakt z trującymi substancjami powodowało, że ich dzieci często były w różny sposób zdeformowane. Istny horror!
                 Nie zrobiłem zbyt wielu zdjęć, chyba byłem zbyt przygnieciony ciężarem tego miejsca.
Jeśli ktoś chce zobaczyć kilka z nich to zapraszam TUTAJ. W każdym razie na pewno zapamiętam na długo, żeby nie zaprowadzić tam nikogo poniżej 18stki ani zbyt wrażliwych osób.
                 Ciekawy jestem co czują Amerykanie odwiedzający to miejsce...

  
                 
                Generalnie polecam, bo przecież, żeby poznać kraj trzeba poznać także jego historię, jakakolwiek by nie była!

3 komentarze:

  1. uwielbiam i nienawidzę jednocześnie takich miejsc.
    Ale chyba będąc w Wietnamie nie można przejść obok tego muzeum obojętnie, to cały czas jest świeża rana i integralna część, nawet ciężko mówić, że historii, bo minęło mało czasu, ale po prostu społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedyne miejsce ktorego zwiedzanie sobie odpuscilismy ze wg na nasze dzieci.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń