piątek, 1 listopada 2013

Xiang`an Campus nocą

                        Pisałem już sporo o tym, że w tym roku przenieśli bazę dla abcokrajowców do nowego campusu, który, nie owijając w bawełnę, jest na totalnym zadupiu. Oczywiście można znaleźć dobre tego strony, jednak jak się pojedzie do "prawdziwego" campusu, który z jednej strony ma prawdziwą, uniwersytecką atmosferę, a z drugiej strony ma plażę, dosłownie 3 minuty od bramy, to łezka się w oku kręci.
                       Ja osobiście uważam, że jeżeli Xiamen University nie cofnie tej decyzji, to w przyszłym roku mogą zapomnieć o tak dużej liczbie zagranicznych studentów. Fama po internecie się rozniesie i Xiamen będzie opcją ostateczną, kiedy wszystko inne będzie już niedostępne( mam na myśli inne uniwersytety). Ludzie już teraz zaczynają przebąkiwać, że na drugi semestr chyba się przeniosą do innego miasta. Też mi to przez głowę raz po raz przechodzi, ale narazie to nic konkretnego.
                       Tak czy siak, jestem pod wrażeniem tego z jakim rozmachem buduje się nowe campusy w Chinach. Jest to rzeczywiste miasteczko studenckie, wszystko w jednym miejscu, budynki szkolne, baza sportowo-rekreacyjna, kantyny, sklepy itd. Co prawda mój campus jest ciągle w budowie, ale i tak generalnie najważniejsze rzeczy są gotowe. W budowie jest np. pole golfowe dla studentów:)
                       Również życie studenckie dla studenta chińskiego może być bardzo ciekawe. Mają mnóstwo klubów, które zajmują się przeróżnymi dziedzinami od tańca, zespołów muzycznych po sztuki walki. Ja zapisałem się do klubu górskiego. Dwa razy w tygodniu mamy treningi na stadionie, w weekendy  możliwość  spędzenia czasu na ścianie wspinaczkowej pod okiem trenerów. Przygotowania, oczywiście po coś:) W styczniu będzie organizowana większa wyprawa. Przed samą wyprawą 2 tygodnie treningu w Pekinie. W zeszłym roku byli, nie wiem dokładnie gdzie, ale złamali granicę 6000m.   Szczerze mówiąc, jestem tak podjarany, że szok. Chcę tam być! Mam nadzieję, że nie stwierdzą, że jestem za cieńki:)
                       Podsumowując studenci w Chinach naprawdę źle nie mają pod względem infrastruktury uniwersyteckiej czy możliwości rozwoju zainteresowań. 
                       Poniżej kilka fotek z dzisiejszej wycieczki rowerowej po campusie...
                       Na marginesie dodam, że tych wycieczek każdy zażywa tutaj sporo. Do sklepu 10min rowerkiem, na zajęcia też 10, do nabliższego bazaru 15minut. 






















Spodobał Ci się ten artykuł???


Oto kilka innych:
Xiamen- pierwsze wrażenia
Hainan- chińskie Hawaje
Hong Kong, cz. 3
Zatoka Halong

5 komentarzy:

  1. Jestem w ciężkim szoku. Toż to luksusy!
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem???
      fakt, że wszystko jest nowe, poza tym nocne zdjęcia zazwyczaj pokazują rzeczywiwstość trochę fajniej...

      pozdr

      Usuń
    2. Luksusy raczej z mojego punktu widzenia...Też jestem studentką i o takich warunkach, udogodnieniach i atrakcjach moge tylko pomarzyć... ;)
      Daria

      Usuń
    3. jeśli mówisz o Polsce, to się zgadzam, a jeśli o Chinach, to gdzie studiujesz???

      Usuń
    4. nie, nie.. studiuję w Polsce :)
      Daria

      Usuń