czwartek, 5 września 2013

Pożegnanie z Guangzhou

                        Szczerze mówiąc, to myślałem kiedyś, że zabawię tutaj na dłużej. A bo robota jest, stabilizacja też, więc niby fajnie. No, ale jakoś się porobiło, że Guangzhou jako takie mi się znudziło:). Poza tym przyjechałem do Chin, żeby uczyć się języka a nie zbijać kokosy, pracując jako inglish ticzer.
                        No i właśnie ta chęć nauki języka sprawiła, żeby znowu trochę w swoim życiu pozmieniać. Nauka we własnym zakresie jest jaka jest- każdy wie! Mimo, że otoczony miliardami Chińczyków szło to wolno, przynajmniej dla mnie, za wolno.
                          Z tego wszystkiego powstał pomysł, żeby rzucić to wszystko w buraki, przenieść się do nowego miejsca i zacząć na poważnie uczyć się tego języka. Dwie pieczenie na jednym ogniu chcę upichcić- i zobaczyć coś nowego, ciekawego i podjąć poważną edukację.



                       Padło na Xiamen- nadmorskie miasto w prowncji obok- Fujian. Nie jest to metropolia pokroju Guangzhou, Szanghaju czy Pekinu. Takie mniejsze miasto ok. 700tyś mieszkańców. Za to z tego co poczytałem miasto z nadzwyczajnym klimatem, jak to nad morzem, z resztą. Rzut beretem od Tajwanu. Plaże, lato przez 10 miesięcy w roku, imprezy na plaży. Żyć nie umierać!!!
                       A żeby na imprezowanie nie było za dużo czasu, to zapisałem się na kurs na tamtejszym uniwerku. Kurs czy studia, zwał jak zwał, w każdym razie bardzo intensywnie, codziennie kilka godzin zajęć. Także, mam nadzieję po roku świergotać jak cza:)

                      Tak właśnie w telegraficznym skrócie wygląda mój plan na przyszłość. Jestem już mocno naładowany, nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że będzie klawo. Żeby nie rzucać słów na wiatr, kończę i idę kupić bilet. Bilet do Xiamen!!!

4 komentarze:

  1. O rajuśku jakie zmiany! Życzę powodzenia i mam nadzieję, że zdasz relacje i opowiesz o nowym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Ciekawe gdzie tym razem wylądujesz.Co nowego to miejsce przyniesie.
    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. zmiany sa dobre ;-)
    mam poczucie, że jakoś tak dodają energii

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuuu zmiany, zmiany, zmiany...
    powodzenia w Xiamen, bylem tylko raz ale dobrze sie prezentowalo.
    czyli kariera zawodowa poszla w odstawke?
    pzdr!

    OdpowiedzUsuń