Jak powszechnie wiadomo w Azji ryż to najważnieszejszy element żywienia. Można by to porównać z naszym ziemniakiem jednak nie będzie to porównanie do końca prawdziwe. My ziemniaki jemy na obiad, robimy z nich frytki, placki, czasami pewnie jakiś bimber. Mało! Ryż jest serwowany w Wietnamie ( pewnie w większej częsci Azji, ale na 100% nie jestem pewien:) conajmniej 3 razy dziennie. Do tego z ryżu robi się słodycze, przekąski, makaron, wino, wódkę i pewnie jeszcze milion różnych rzeczych, których jeszcze nie widziałem.
W każdym razie zawsze kiedy próbuję czegoś nowego myślę sobie: " WOW! To napewno z ryżu?!?"
Ostatnim takim moim odkryciem są wafle ryżowe. Wiem, mamy takie w Polsce, ale te nie są po prostu sucharami, lecz mają lekko pikantny smak dzięki warstwie czegoś, co pokrywa wafel. Może zdjęcie pomoże w opisie:
Idealne do piwa! Po prostu uwielbiam:D Trochę pikantne, ale łyk złotego trunku uśmieża ból!
Widzę, że po ostatnich przeżyciach kulinarnych, złagodziłeś nieco swoje menu ;-)Bardzo dobrze. Ja ostatnio zjadam się muffinkami i chipsami o smaku solono-octowym, aż sam się dziwię, że mi smakują.
OdpowiedzUsuńHehe, po tym co ostatnio zobaczyłem wafle ryżowe są po prostu doskonałe:)
Usuńsmacznego
OdpowiedzUsuńDziękuję:D
OdpowiedzUsuńTo na wierzchu wyglada jak flossy. Nie moja filizanka herbaty ale w Singapurze sie to jada. Nie widzialm jednak nigdy takiego wafla. Wpisuje sobie do listy chciejstw.
OdpowiedzUsuńEwa