środa, 6 listopada 2013

[Przegląd Prasy Chińskiej] Wieżowiec w Chinach stanął...

                       Jak donosi prasa chińska prowincja Hainan doczekała się pierwszego wieżowca. Hainan to tzw. chińskie Hawaje. Najbardziej na południe wysunięty kawałek ziemii chińskie, konkretnie wyspa. Być może ten czynnik spowodował, że wcześniej nie dało się postawić tam tego, co w Chinach rośnie jak grzyby po deszczu.
                        Rzeczywiście to, co obecnie się w Chinach dzieje można nazwać jakąś ogólnonarodową paranoją albo megalomanią. Już w tym momencie w Szanghaju jest więcej wieżowców niż w Nowym Jorku. Do tego budowa kilkuset metrowego budynku zajmuje Chińczykom kilka tygodni. DO tego buduje się ich obecnie bardzo wiele, za kilka lat w Chinach będzie ich więcej niż we wszystkich innych krajach razem wziętych. Jak to się mówi "są pieniądze jest zabawa", z drugiej strony potrzeba pewnie też jest, bo gdzieś trzeba te wszystkie biznesy robić.
                        Coż, kiedyś najwyższe budowle były w Europie, potem w Stanach, a teraz palmę pierwszeństwa przejmuje Azja. Budynki są tylko symbolem tego, co obecnie zmienia się w sytuacji geopolitycznej na świecie. Europa coraz bardziej zostaje w tyle...
                        A wracając na Hainan, to przecież nie może być niusem dnia, że "se wzieli" postawili wieżowca. Powód sławy tego budynku jest trochę inny, jego konstrukcja trochę się kojarzy...


                       Może rzeczywiście trochę niefortunny kształt, ale z drugiej strony to tylko budynek, wypada się tylko cieszyć, że stanął...




Spodobał Ci się ten artykuł???



Oto inne, dotyczące mojego pobytu na Hainanie:
Hainan- chińskie Hawaje
Hainan i "unikalne" lasy deszczowe
Druga strona majówki- Ludzie!!!
Chińskie zabawy na plaży [+18]




5 komentarzy:

  1. :D a u postawy ma może jakiś park krzewiasty i dwie obłe budowle, bedące np sklepem lub budką ciecia? :D

    Na Tajwanie mamy dwa takie "się kojarzące". Jeden to Tuntex Sky Tower alias Kaohsiung85 o ciekawej bryle nawiązującej do ideogramów oznaczających nazwę miasta. Ale z uwagi na nietypowy kształt zyskał drugie imię - "wielki fakers".

    Drugim jest absurdalnie wręcz wysoki w stosunku do reszty zabudowy Taipei 101, niegdyś najwyższy budynek świata. Ponieważ jest niebieski i dziarsko sterczy nad resztą miasta, górując dość konkretnie, a w dizajna ma wplecione romboidalne linie i zakrzywienia - jak dla mnie może być największą na świecie reklamą pewnego farmaceutyka dla panów z zaburzeniami erekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te dwie obłe budowle u podstawy to moim zdaniem powinny być budki z lodami i zimnymi napojami:)

      pozdr

      Usuń
    2. Biorąc pod uwagę zachowanie proporcji, to powinny być wypasionymi halami pełnymi dobrego żarcia...

      Usuń
  2. hahahahahahhahah!!! Niesamowicie poprawiłeś mi humor, zwłąszcza zdaniem pod zdjęciem :D Dzięki
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli poprawiłem humor, to się cieszę, ale nie było to moim celem;)

      pozdr

      Usuń