piątek, 12 października 2012

Koniec pewnego etapu


                 Różne rzeczy się na to złożyły. 

         W każdym razie po 4 miesiącach opuszczam Wietnam. Trochę łezka się w oku kręci, ale cóż " jak mus to mus"!

                 Rozpisywałem się o tym, co mi się nie podoba, ale jednak chyba na zawsze będę miał w głowie  pozytywny obraz tego kraju. Mogę powiedzieć, że napewno jeszcze tu wrócę, żeby odwiedzić przyjaciół i zobaczyć, to czego jeszcze nie zobaczyłem, a trochę tego jest!
                
               Z całą pewnością polecam Wietnam, jako świetne miejsce na odbycie podróży "życia" z Północy na Południe. Chociaż sam widziałem tylko wycinki, to wiem, że można zbaczyć niesamowite rzeczy, od zatoki Halong, przez wspaniałe wysepki i plaże w Da Nang, po starożytną stolicę cesarstwa w Hue i Sajgon na koniec. A co najważniejsze Wietnam nie zatracił swojego azjatyckiego charakteru, więc podróż do Wietnamu, to raczej podróż w czasie, czasami o kilkaset lat wstecz.  
                   4 miesiące to tak naprawdę niewiele. Jednak jak przypominam sobie mój pierwszy dzień. to wydaje mi się, że mineły całe wieki. Dobrze pamiętam jak nie wiedziałem jak przedostać się na drugą stronę ulicy, a teraz mogę to robić  z zamkniętymi oczami. Wiele rzeczy na początku wydało mi się dziwnych, a teraz traktuję je jak coś najnormalniejszego w świecie.   
                 Nie jestem najlepszy w pożegnaniach, więc nie będę się żegnał. Wiem, że jeszcz tu wrócę!

7 komentarzy:

  1. Ale niedobra niespodzianka:(
    Nie pytam, co się stało, bo zakładam, że niekoniecznie chcesz się z Tym dzielić.
    A będziesz jeszcze w Hanoi w przyszłym tygodniu? Wracam tam 18.10, jakby co.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nowy blog będzie równie ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Radek ! :D
    Co tam słychać u Ciebie ? Chciałabym Ci tylko przekazać że w Środę dotarła do nas kartka i bardzo dziękujemy. : ) Kiedy masz zamiar wrócić do Polski, chcielibyśmy sie spotkać i pogadać ;)
    Gorąco pozdrawia ciocia Gosia z resztą bandy w skład której wchodzą Leszek, Martyna i Błażejek. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że już wyjechałeś. Myślałam, że może będzie okazja się spotkać w Wietnamie, no ale nic. Powodzenia w Chinach!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjechałem- to prawda, ale wciąż mam duży sentyment do tego kraju, więc napewno jeszcze wrócę:D

      pozdrawiam

      Usuń
    2. :) To jakby coś - w styczniu ląduję w Hanoi i, jak nic się nie zmieni, będę w Wietnamie co najmniej kilka miesięcy.

      Usuń
    3. No to do zobaczenia, mam nadzieję!

      pozdrawiam

      Usuń