czwartek, 27 lutego 2014

I przyszła wiosna...

               Urlop w Polsce zakończył się niespodziewanie szybko. Choćby trwał 3 miesiące to i tak  byłbym zaskoczony. Wszystko pięknie: rodzina, przyjaciele, normalne jedzenie, mróz, śnieg, kaloryfery:) Niestety dobre szybko się skończyło i nadszedł czas powrotu...
               Dla mnie zima w południowych Chinach to prawdziwa katorga. Wilgotność, chłód i brak grzejników sprawia, że powrót do domu i kilkunastopniowych mrozów porównałbym do wypadu na Kanary w grudniu:) 
               Bardzo łudziłem się, że kiedy wróce do Chin w połowie lutego, zastanę już lato, a conajmniej wiosnę w pełni. Niestety trochę się pomyliłem. Znów było chłodno, nieprzyjemnie. Do tego często padało, szyby parowały od wewnątrz. Przy takiej pogodzie wszystkie ubrania stają się wilgotne, pranie nie chce schnąć kilka dni. Wyjście rano spod kołdry wymaga nie lada determinacji...
             




              Na szczęście od około tygodnia zrobiło się całkiem przyjemnie. W dzień temperatura próbuje doskoczyć do 20 stopnii, w słońcu jest nawet cieplej. Wieczorem, co prawda, bywa chłodno, ale znośnie. 
              Dziś w Polsce "tłusty czwartek". Jakoś przez ostatnie dwa lata, kiedy na przełomie stycznia i lutego byłem w domu, udawało mi się uraczyć siebie tym dniem. Uwielbiam wtedy na śniadanie, obiad i kolację jeśc pączki. Zjedzenie mniej niż 10 pączków uważam za porażkę.
              W Chinach z pączkami w naszym stylu niestety "nie za bałdzo", także zamiast pączków były truskawki. Zrobiło się ciepło, słonecznie, więc kiedy zobaczyłem truskawy na straganie,  decyzja mogła być tylko jedna...




                    Poczułem się jak w Polsce, w maju. Truskawki, oczywiście, są słabym substytutem pączków no i nie były aż tak dobre jak nasze, ale i tak, bez wątpienia, dały mi poczucie, że to już, że zima się poddała:), a że wiosna w tym roku przyszła w "tłusty czwartek", to rekompensatę za brak pączków mogę uznać za satysfakcjonującą...
                     






Spodobał Ci się ten artykuł???

Oto kilka innych artykułów:
[Fotograficzne Ispiracje] Chiny to kraj kontrastów...
O co chodzi Tajwanem???
Trochę sztuki każdemu się przyda....
Kocham chińskie TESCO...

1 komentarz:

  1. Fajnie truskawki zamiast pączków. Chociaż w tym roku po raz pierwszy raczę się pączkami i innymi smakołykami bez skrupułów. Przyznam też, że truskawki czy inne letnie owoce chętnie bym pojadła, oj chętnie... :)

    OdpowiedzUsuń