Jako, że ostatnio w Polsce klimaty maturalne są na topie, to postanowiłem zrobić analizę porównawczą tych dwóch, pozornie, zupełnie niepodobnych krain, jakimi są Kalifornia i Wietnam:D
Zacznijmy od pogody. Z tego, co kojarzymy np. ze Słonecznego Patrolu aura sprzyja. Ogólnie jest gorąco, jeśli momentami za gorąco można schłodzić się w pobliskim oceanie. Jeśli chodzi o Wietnam, to jest podobnie- równie gorąco. Plaża też jest i błękitna woda też. Niestety jeszcze tam nie byłem, ale mam nadzieję wszystko przede mną:)
Kolejna rzecz to otoczenie. Kalifornia to głównie palmy i wszystko cudownie nawet w mieście. Dla porównania posłuży zdjęcie, które udało mi się zrobić ot tak w środku bardzo zatłoczonego miasta.
Jak na mój gust, to wiele osób dałoby się nabrać. Tym bardziej, że nie widać żadnej twarzy:D
Kolejną kategorią niech będzie kuchnia. Kuchnia amerykańska, to wiadomo z czym się kojarzy, hamburgery, hot-dogi, grille i ludzie, których trzeba dźwigiem z łóżka wyciągać! Z kolei kuchnia wietnamska też chyba z czymś każdemu się kojarzy. Mi np. z moim akademikiem, pod którym barów "orientalnych" było chyba z siedem:)
Z tego, co udało mi się zauważyć kuchnia wietnamska jest na pewno bardzo różnorodna. Co prawda standardem jest ryż kilka razy dziennie, ale podawany z przeróżnymi przystawkami( ryby, warzywa, mięsa, owoce) nie jest tak "urazowy":D Do tego dochodzi fakt, że wszystko jest bardzo świeże i ładnie wygląda. Do tej pory natrafiłem tylko na jedną rzecz, której nie zjadłem- nie wiem, co to było i mam nadzieję, że więcej na drodze mi nie stanie! Co do najpopularniejszych u nas sajgonek, to tutaj, o dziwo!, też są, z tym, że ostatnio udało mi się taką sajgonkę wyłowić z zupy!:)
W nawiązaniu do kuchni amerykańskiej dodam, że nie widziałem tutaj żadnego "grubasa". Dieta ryżowa= Dieta Cud! i do tego smaczna!
Przypomina mi się także inny obrazek z filmów amerykańskich tzn. laski w bikini na rolkach- wszyscy wiedzą o co chodzi. Muszę przyznać, że tutaj tak nie ma! Dziewczyny jeżdzą co najwyżej skuterami i do tego mają na twarzach maski, żeby nie wdychać spalin, a jak pada to jeszcze ogromną pelerynę, więc jeśli chodzi o efekty specjalne to Kalifornia wygrywa!
O qurcze już ponad 300 słów. No to nie zdałem matury:D
I tak każdy wie najlepiej, co by wybrał...
Skoro na stare lata postanowiłeś w końcu zdać maturę to ja, jako przedstawiciel kadry pedagogicznej czuję się w obowiązku ją ocenić. Więc tak, pomysł na 5. Rozwinięcie tematu na 3+. Brak większych błędów językowych , ale niestety nie wstrzeliłeś się w klucz. Końcowa ocena 4-. Zdał Pan, Panie Radku. Życzymy dalszych sukcesów.
OdpowiedzUsuńco to znaczy nie wstrzeliłem się w klucz?
OdpowiedzUsuńpoza tym jeśli Ty kiedykolwiek będziesz sprawdzał matury w tym kraju, to ja się wyprowadzam!
Bez urazy;)
Po pierwsze, to że nie wstrzeliłeś się w klucz powinieneś traktować jako komplement. Klucze są szablonowe. Fakt, że się w nie wstrzeliłeś świadczy o tym że myślisz nieszablonowo.
UsuńPo drugie, w tym kraju nie zamierzam robić już kompletnie nic i nic już od tego kraju nie chcę ( dziś kupiłem bilet do Londynu na 5 lipca ;-))))
Po trzecie, Ty już się z tego kraju wyprowadziłeś....a ja zrobię to za niedługo ;-)