niedziela, 3 marca 2013

Pogotowie krawieckie

             

                Ciągle mnie zaskakuje chińska przedsiębiorczość, pomysłowość, zaradność.
                Nie tak dawno temu będąc jeszcze w Polsce zaniosłem jeansy do krawca. Spodnie miały pewien problem, który wymagał operacji specjalistycznej. Czas oczekiwania- 3dni, cena- 10zł.
                Dzisiaj zaniosłem inne jeansy z tym samym problemem do Pani, która przyjeżdża na rowerze. Na bagażniku wiezie maszynę do szycia. Maszynę z resztą identyczną, jaką ma moja babcia, dla której był to prezent na 18-ste urodziny( babcia ma singera, a Chinka miała jakieś krzaczory). W sensie jest i korbka i napęd za pomocą nóg- pełna klasyka. Ta sama operacja została przeprowadzona na poczekaniu- powiedzmy, że w jakieś 5 minut, a cena 2 zł:) Pani na początku bała się na mnie spojrzeć, ale jak zabajerzyłęm swoją kwiecistą chinszczyzną to nawet się uśmiechnęła:)
                 Sprawa powyższa mimo, że bagatelna kojarzy mi się z budową metra. W Polsce jedna linia na 20 lat, na otwarciu politycy będą się chwalić jakbyśmy postawili nogę na marsie. W Chinach jednego dnia potrafią otworzyć na raz 5 linii i w zasadzie nikogo poza ludem to nie obchodzi.
                 Usługi obwoźne w Chinach naprawdę zaskakują. Postaram się pocykać jakieś fotki i w najbliższym czasie wrzucę. pozdr





Spodobał Ci się ten artykuł???


Oto kilka innych dotyczących chińskiej przedsiębiorczości:

Co można zrobić z plasteliny???
Jak zdobyć Browara na chińskim basenie:)
Prawie jak....
Podróba na podróbie goni podróbę





3 komentarze:

  1. Nawet takie stacjonarne sklepiki i punkty usługowe w Chinach zachwycają...Zaniosłam kiedyś skórzane buty do naprawy, w Polsce na naprawdę czeka się 2-3 dni, koszt jest spory i czasem na wstępie mówią "ale tu się nic nie da zrobić","naprawa się nie opłaci, Pani kupi nowe..."...W Chinach wzięli, kazali poczekać 20 minut, zapłaciłam może 10-15zł, a buty przed naprawą były dość mocno zniszczone...
    Podobną sytuację miałam z aparatem fotograficznym - w Polsce wysyłałam go 2 razy do serwisu na gwarancji, gdzie raz stwierdzili, że nic się nie da zrobić, za drugim razem - że aparat przecież działa bez zarzutu, usterki nie znaleźli. Potem gwarancja się skończyła, jakiś serwis powiedział, że za samo sprawdzenie 50zł a potem nie wiadomo ile za naprawę, o ile się da...Będąc w Chinach zaniosłam do pierwszego lepszego serwisu, tego samego dnia była diagnoza, na drugi dzień aparat do odbioru, cena - około 60zł. Działa do dziś, a aparat ma około 5-6 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to właśnie działa tutaj. Można by pewnie mnożyć takie przykłady..

      pozdrawiam

      Usuń
  2. To prawda, Chinczycy sa niezwykle pomyslowi. Mieszkam tu i podrozuje juz drugi rok i nie narzekalam na zadne uslugi (moze stomatologiczne). Raz krawiec zmienil mi caly kroj sukienki za 10 yuanow, czyli 5 zlotych, a sukienka bylo nie do poznania :):)

    OdpowiedzUsuń