poniedziałek, 11 marca 2013

Chińskie cuda i kontrasty

                

           Zastanawiałem się jak pokazać Chiny od tej najjaśniejszej strony, czyli kraj, który się rozwija, bogaci, gdzie mieszkańcom żyje się coraz wygodniej. Oczywiście, to nie znaczy, że wszystkim żyje się dobrze, że wszyscy się bogacą. Chiny to kraj kontrastów, nie trzeba spędzić tutaj 15 lat żeby to zauważyć.
                 Wystarczy spojrzeć na przeciętne skrzyżowanie i pojazdy, które się po nim poruszają. Są to albo  "nówka funkiel" limuzyny, od marek japońskich, przez europejskie, po amerykańskie, albo ludzie na rowerach lub skuterkach. Po pierwsze widać, że wielu ludzi zarabia naprawdę dobre pieniądzie. Po drugie widać ten kontrast, bo ciężko wypatrzeć samochody kilku- kilkunastoletnie, które można by przypisać do klasy średniej. Po prostu jedni mają "siano" na najnowsze auta, a drugich, w najlepszym wypadku, stać na skuter. Nie ma niczego po środku.


               W zeszłym roku głośno było w Chinach i na świecie o otwarciu najdłuższego odcinka szybkiej kolei na świecie. Odcinek 2400km pomiędzy Guangzhou i Pekinem można pokonać w 8 godzin. Najprostsze obliczenia pokazują, że pociąg musi jechać ponad 300 km/h. Nawet nie chce mi się porównywać tego z naszym państwowym przewoźnikiem, bo już chyba nikomu nie jest do śmiechu z tego powodu.
               Jako, że mieszkam dość blisko tej linii, to postanowiłem nakręcić ten pociąg. Niestety w obszarze zabudowanym pociąg nie rozwija aż takiej prędkości. Mimo, to dla Polaka to prawie prędkość światła:D


              Oczywiście czekając na przejazd widziałem również innej klasy pociągi, bardziej "pekapowskie", ale to nie zmienia faktu, że w Chinach rozwój widać na każdym kroku.
                     We wcześniejszych wpisach pokazywałem jak wyglądają centra miast albo też część rekreacyjna. Chciałoby sie, aby i u nas tak było...
                      Podkreślam jeszcze raz, że jednak to kraj kontrastów. Jedni jeżdzą ferrari czy porsche, a inni nie mają na podstawowe potrzeby.....



                    Przy okazji zapraszam do polubienia strony na Facebooku. Jest to, nie mniej ciekawe, uzupełnienie bloga. Wiele notek, które nie nadają się na osobnego posta zamieszczam właśnie tam:D




Spodobał Ci się ten artykuł???       


Oto kilka podobnych:

Wietnam vs Chiny
Wietnam vs Chiny 2.0
Na chińskim bazarze
Yabao- chiński raj dla bogaczy




2 komentarze:

  1. Tempo zmian w Chinach jest zastraszające...Obecni 60-latkowie w dzieciństwie przeżyli klęskę głodu, potem rewolucję kulturalną, ogromne zmiany, dziś niektórzy z nich są bogaczami...Trudno sobie wyobrazić, jaki to bagaż przeżyć i doświadczeń. Może dlatego nawet te zamożne osoby nie są aż tak zmanierowane i nie wywyższają się tak, jak niektórzy dorobkiewicze w Polsce.
    Nie znam aż tak wielu Chińczyków, ale ci, których poznałam, byli bardzo naturalni, normalni, pomimo dobrego statusu majątkowego. Zazwyczaj skromnie ubrani,uśmiechnięci, nie wywyższający się w żaden sposób...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się!
      Kiedyś byłem w banku. Pani przede mną wyglądała na raczej mało zamożną osobę. Jak się potem okazało przyszła do banku z torbą na pieniądze, którą po napełnieniu cashem ledwo niosła:)

      pozdrawiam

      Usuń