
Chiny też się zmieniają, też mają inflację, więc, z tego co mówili mi znajomi, ceny wzrosły gdzieniegdzie kilkakrotnie. Inna sprawa, że Chińczycy, przynajmniej niektórzy, się bogacą, więc i inflacja nie jest im straszna.
Przejdźmy do rzeczy. Zakupy pod domem, dość podstawowe, przedstawiają się następująco:
Aha, juany wystarczy podzielić na 2, żeby wyszły złotówki:
0,75 winogron- 9juan
3 banany- 3
2 pomarańcze 2,5
3 placki- 3
10 jajek- 13
2pomidory
+ pęczek szczypiorku- 5
Placki. Coś w stylu naszych racuchów. Zamiast jabłka, pasta z czerwonej fasoli. Dobre i tanie, szczególnie jak są jeszcze ciepłe:)
Te podstawy, czyli owoce, warzywa, jakieś przekąski są dość tanie. Gorzej jak zechcemy zjeść coś bardziej europejskiego:
12plastrów serka topionego 27juan
herbata lipton 50 torebek 20
1,5 napoju pomarańczowego 8
400g cukru 7
chleb 450g 9
Jakość sera i chleba nie jest powalająca. Azjaci nie jedzą nabiału, chleba, też nie, więc do wyboru jest jeden produkt, czyli właściwie nie ma wyboru. A cena zacna:)
Dużo tańsze są np. znane napoje gazowane jak np. pepsi czy sprite. Za 8juanów można mieć 2litry pepsi+ 1,5 soku pomarańczowego.
Alkohol jest bardzo tani, szczególnie różnego rodzaju chińskie wyroby wódko- podobne. Chińczycy za dużo nie piją, więc nie trzeba ich odstraszać ceną. Pół litra mocnego alkoholu można kupić już za 8-10 juanów.
Jeśli chodzi o odzież, to rzeczywiście można tanio się ubrać. Za całkiem fajny, ciepły sweter zapłaciłem ok. 70 juanów. Za inne równie fajne, ale cieńsze trzebaby dać od 40 juanów wzwyż. Porządne zimowe buty zaczynają się od 100 juanów, natomiast zwykłe wiosenne czy letnie trzewiki można dostać za 20-30 juanów. Zaznaczam, że nie jest to szajs, który rozleci się po dwóch tygodniach. Przetestowałem na sobie, da się pochodzić ze 4 miesiące:)
Każdego rodzaju odzież dla klasy średniej i biedniejszej jest naprawdę tania. Inaczej jest ze znanymi brandami, które są przeznaczone dla klasy bogatszej. W firmowym salonie Wrangler czy Levi`s za spodnie trzeba dać conajmniej 800 juanów, co jest nawet drożej niż w Polsce. To samo u innych "wielkich graczy" Adidasa, Nike itd. Po prostu ludzie mniej zamożni kupią sobie podróby, a ci bogatsi nie przejmują się tak bardzo ceną, dlatego można ją wywindować.
W Chinach, dużo więcej niż u nas, je się na zewnątrz w różnego rodzaju restauracjach. Z tego powodu jest to dość tani sposób, żeby się wyżywić. Standardowy posiłek, czyli ryż, ryba, warzywa można zjeść już za 8 juanów. Generalnie zawsze płaci się nie więcej niż 10-12 juanów. W Polsce, gdzie nie ma kultury jedzenia poza domem, trzebaby zapłacić, myślę, conajmniej 10zł za jakikolwiek porządny posiłek.
Generalnie jeśli ktoś prowadzi bardzo spokojne życie to można przeżyć za grosze. Schody zaczynają się gdy np. wychodzi się do klubów, gdzie za samo wynajęcie stolika płaci się conajmniej 100 juanów od osoby. Jak to zwykle bywa wszelakie "udziwnienia" kosztują, szczególnie "udziwnienia", które do Chin przywędrowały z Zachodu. Jednak generalnie wciąż jest tanio, ale już nie tak jak jeszcze kilka lat temu.
Wracam do Polski! Co prawda tylko na miesiąc, ale zawsze. Moja radosna twórczość pewnie trochę przystopuje. Mam jednak pewien pomysł, więc może być ciekawie:)
Pozdrawiam
Spodobał Ci się ten artykuł???
Oto kilka innych ciekawych:
Chińska szkoła publiczna- Witaj w raju!
Tunele pod Cu Chi
W wietnamskiej zagrodzie
Globalizacja z ludzką twarzą