Środę i czwartek dziwnym zrządzeniem losu miałem wolne. Podobno były jakieś testy w szkołach i lekcje zostały odwołane. Z tego względu zdjęć w te dni nie było...
Za to są dzisiejsze, jeszcze świeże, piątkowe. Szkoła, w której dzisiaj byłem należy do moich ulubionych. Jest czysto, klasy są ładne. Nie mam wrażenia, jak czasami w innych miejscach, że uczę te dzieci w jakiś kamieniołomach czy cuś.
Ta sympatia może również wynikać z tego, że zawsze bywam tam w piątki po południu, a więc weekend wyczuwam już organoleptycznie, dzięki czemu mam dobry humor i lekcje jakoś lecą, choć uczniowie potrafią utrudniać, to i tak mam już to zazwyczaj..... gdzieś.....
Spodobał Ci się ten artykuł???
Oto kilka innych dotyczących chińskiej szkoły:
Ostatni tydzień pracy w chińskiej podstawówce- Wtorek!!!
Ostatni tydzień pracy w chińskiej podstawówce- Poniedziałek
Chińska szkoła publiczna- Witaj w raju!
Śliczne dzieciaki, aż chciałoby się wszystkie wyściskać :) Choć doskonale rozumiem, że mogą dawać się we znaki :)
OdpowiedzUsuńPracowałam przez jakiś czas w Chinach i też warunki w szkołach potrafiły być spartańskie...Ale i tak uważam, że chińskie dzieciaki są o niebo grzeczniejsze i bardziej pracowite niż europejskie. Uczenie ich dawało mi dużo satysfakcji, chociaż może po prostu nie pracowałam tam wystarczająco długo, żeby się tym zmęczyć... ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie dzieciaczki :*
OdpowiedzUsuńA co drugi ze znakiem pokój OOOOO !
ale fajne dzieciaczki! :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamasaidbecool.blogspot.com/
U mnie NN !
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na podroze-to-co-kocham.blogspot.com
Trochę się u mnie zmieniło ...
Wejdź :)
Marysia