W Xiamen "wytrzymałem" prawie dokładnie rok. Przyjechałem chyba gdzieś koło 7 września 2013 roku. Jednak wiatr zmian zawiewa mi w twarz dość często, więc znów przyjdzie mi się przenieść.
Udało się się zostać stypendystą. Fajne uczucie, tym bardziej, że w Polsce żadnego stypendium nigdy nie miałem. Na socjal się nie łapałem, na naukowe też nie:( Choć był taki rok, że zabrakło mi tylko 0,01 do tego by się załapać na najniższy poziom. No i pomocną dłoń wyciągneli Chińczycy. Dziękuję bardzo!!!
Byłem przekonany, że semestr w Dalian zaczyna się mniej więcej w tym samym czasie, co tutaj, czyli koło połowy września. A tu niespodzianka! Zaczynają już od pierwszego września. Poinformowano mnie o tym wczoraj, także muszę się zwijać w podskokach:)
Otrzymałem to stypendium, więc może nie wypada krytykować, ale nikt mnie o tym nie poinformował aż do zeszłego tygodnia. Dopiero, kiedy sam z siebie napisałem maila do ambasady, okazało się, że wszystko poszło po mojej myśli. A gdybym nie napisał tego maila??? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi na wieki:) Nie będę drążył....
Xiamen, to naprawdę piękne miasto. Trochę nawet mi szkoda, że je opuszczam. Mam jeszcze kilka dni, więc zamierzam się odpowiednio pożegnać. Odwiedzić ulubione, najciekawsze miejsca. Dzisiaj fotorelacja z wyspy Gulangyu- bardzo uroczej wysepki nieopodal Xiamen. Płynie się tam promem, trwa to jakieś 5 minut, także bardzo wygodnie. Klimat fantastyczny, widać mieszankę architektoniczną, przemieszane wpływy europejskie i chińskie. Cudo!!!
Tym razem z większym uwzględnieniem czynnika ludzkiego...
Spodobał Ci się ten artykuł???
Oto posty dotyczące moich wrażeń po przyjeździe do Xiamen:
Xiamen- pierwsze wrażenia
Xiamen- mało chińskie miasto
Pierwszy tydzień na Campusie
Hehe, pracuję w firmie która wygrała konkurs na rewaloryzację tej wyspy :) Mały, mały świat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ooo, to bardzo ciekawe:) Czy to polska firma???
Usuńpozdrawiam
A, niestety (?) firma holenderska, ale lepiej trafić nie mogli, nieskromnie powiem ;)
Usuń