Pekin musi poczekać:(

                        Nie wiem czemu, ale przed każdą poważniejszą wycieczką mam problemy z kartami bankomatowymi. Już 2 razy w dzień wyjazdu bankomat wciągnął mi kartę. Na szczęście dość szybko udaławało się zmusić bank do oddania zguby.

                        Tym razem jednak było gorzej. Po raz pierwszy w życiu zgubiłem cokolwiek, co znajdowało się w moim portfelu. Oczywiście nie mam pojęcia jak karta mi z niego wyparowała, ale stało się.

                        Kolejnym problemem okazała się skostniałość chińskiego systemu bankowego. Okazało się, że na kopię muszę czekać ok. 10 dni. Żeby było śmieszniej nie ma możliwości wypłaty gotówki z konta "na paszport". Także wszystkie pieniądze zostały zamrożone na czas nieokreślony.

                        Na szczęście udało mi się odzyskać pieniądze za biliet kolejowy. Tutaj ogromny plus dla systemu. Bez żadnego "mazgajenia się" Pani wydała mi pieniądze, potrącając, co prawda, 5%, ale to nie było istotne.

                        Także Pekin będzie czekał, mam nadzieję, że wytrzyma do drugiej połowy sierpnia. Wtedy to znów podejmę próbę, może z lepszym skutkiem.

           

                        Oczywiście nie zmienia to faktu, że podróże będą. Z uwagi na ograniczone środki pobujam się po "swojej" prowincji. Już terez wiem, że w czwartek wyruszam, więc nie dam sobie czasu na rozdrapywanie ran i zastanawianie się "jak to się mogło stać?"

                        Na pierwszy ogień wybieram się do parków krajobrazowych Dangxia, a zaraz potem Nanling na pólnocy prowincji Guandong:)

                        Już się nie mogę doczekać, a Pekin...

                        .... czeka już 3000 lat, poczeka jeszcze miesiąc....