Drugi dzień był tak samo gorący jak pierwszy. Słońce waliło bez skrupółów. Znów po 10 minutach byłem mokry jakbym wylazł z morza.
Oczywiście na Chińczykach pogoda nie robiła wrażenia. Trudno było wypatrzeć na nich jakiekolwiek oznaki upału. Tym większą stanowiłem atrakcję- niedość, że biały, to jeszcze spocony jak świnia. Ale mieli ubaw!
Dla mnie sporą ciekawostką okazał się fakt, że jeśli ktoś z jakiegoś powodu sam nie może wejść na górę, to może sobie wynająć dwóch panów, którzy za pomocą lektyki wniosą go na górę. Koszt 300 julków. Żałuję, że nie zobaczyłem nikogo w lektyce:)
Cały park jest podzielony na trzy części. Pierwszego dnia byłem w pierwszej. Drugiego dnia natomiast miałem do przedreptania dwie pozostałe. Jedna z nich to masyw skalny, jednak nie tak fajowy jak poprzedni, a trzecia część to spacerek wokół jeziorka z jednym podejściem do tzw. Female Rock. A jakże! Wczoraj była Male Rock, to dzisiaj będzie Female Rock- tak do kompletu. Gdzieśtam podrodze miała być jeszcze Breasts Rock( pol. cyckowa skała), ale stałem 5 minut i nie wypatrzyłem, więc chyba kogoś już za bardzo poniosła fantazja:)
Podobnie jak w naszych górach po drodze można znaleźć różnego rodzaju kapliczki, miejsca kultu itd. Miejsca te zawsze wydają się bardzo ciekawe.
Jeśli ktoś zwiedzi już cały park a ma jeszcze trochę czasu, to można wybrać się na rejs po rzece. Rejs z przewodnikiem, dodam, jednak tylko po mandaryńsku:) Nie jest to jakaś niesamowita przygoda, ale można sobie popatrzeć. Gdzieniegdzie widać domy nad samą rzeką i ludzi zajętych codziennymi czynnościami. Widać też dzieciaki z kołami ratunkowymi bawiące się w wodzie. Ciekawe jak im płynie żywot w takim miejscu????
Za to innym lokalnym żywot mija na "łupaniu" w pokera. Kobiety i mężczyźni zasiadają do okrągłęgo stołu i godzinami grają. Grają "na pinionse"- wiadomka! Na grube sumy w dodatku. Tak na oko przy jednym rozdaniu na stole leży nawet z 10 000 julków. A wszyscy wyglądają na taaakich ubogich:)
Na koniec obiecana wcześniej Female Rock. Podoba się???
Spodobał Ci się ten artykuł???
Oto kilka innych, dotyczących podróżowania:
DanxiaShan cz.1
Hainan i "unikalne" lasy deszczowe
Hong Kong cz. 2
Tunele pod Cu Chi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz