Mimo, że w Chinach jest już trochę, to ze wstydem można spojrzeć na to, że nie udało się jeszcze dotrzeć do Pekinu. Wprawdzie jakiś czas temu( jeszcze w Guangzhou) plany były, ale zrządzenie losu zmusiło mnie do zmiany planów.
Tym razem leciałem do Polski prosto z Pekinu, więc powstał pomysł, żeby zajechać do Pekinu kilka godzin wcześniej i choć trochę poczuć tę niepowtarzalną pekińską atmosferę. Czasu niezbyt wiele, ale wystarczająco sporo, żeby jakieś wrażenie mieć, żeby wiedzieć czy przy następnej okazji warto odwiedzić to miasto raz jeszcze.
Z rzeczy konkretnych odwiedziłem tylko Plac TianAnMen z Zakazanym Miastem oraz pekińskie HuTongi. Oba miejsca zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Poza tym sam fakt bujania się po mieście przez 2 dni też wpływa na ogólne wrażenia. Zwiedzanie Pekinu jest dość wygodne. Wszędzie można dojechać metrem, które jest bardzo tanie. Co prawda z okien metra trudno cokolwiek zobaczyć, ale i tak sądze, że to najlepsza opcja poruszania się mieście.
HuTongi to tzw. aleje w "starym Pekinie". Niskie domki, wąskie uliczki wypełnione wszystkim, co może przyciągnąć oko turysty. Mnóstwo różnego rodzaju pamiątek, przekąsek, restauracji czy pubów. Dla osób, które przebywają w Pekinie dość często, nie musi być to miejsce bardzo ekscytujące, jednak dla przyjezdnych to jedno z pierwszych miejsc na liście rzeczy do zrobienia. To te tzw. hutongi turystyczne. Można również znaleźć takie, gdzie życie toczy się spokojnie, bez turystów. Znikają one z mapy Pekinu, jednak wciąż można je znaleźć. Czasem wystarczy tylko skręcić w lewo lub prawo, żeby opuścić ten turystyczny "badziew".
Spodobał Ci się ten artykuł???
Oto kilka innych postów:
Pekin musi poczekać:(
Bayer Full w Chinach
Foshan- Świątynia Przodków
Dyskoteka po Wietnamsku
Bardzo podobny klimat jak kilka lat temu w Szanghaju i w starym mieście tam. Niestety stara dzielnica z małymi domkami została tam zniszczona teraz stoją nowe bloki tam.
OdpowiedzUsuńNo niestety tak to jest już wszędzie. miejsca klimatyczne znikają....
Usuńpozdr